Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się jak wykonać nawóz z banana, co by nasze kwiaty mogły poczuć się i rosnąć jak w tropikach. Wiemy już, że jeżeli chodzi o dłuższy czas pielęgnacji kwiatów – jest to metoda skuteczna, aczkolwiek uciążliwa. I mocno zagadkowa, gdyż dalej nie wiemy skąd biorą się te małe muszki, latające dookoła naszych kwiatów, a uwierzcie nam, im więcej bananów, tym więcej muszek. W związku z tym postanowiliśmy podzwonić, popytać i poczytać na temat nawozów. A że dzisiaj mamy święto gleby, to cóż… pora na wyniki naszego mini śledztwa.
1. Fusy z kawy.
Tutaj mieliśmy naprawdę zażartą dyskusję, a nawet testy w warunkach domowych. Początkowo chcieliśmy nazwać ten punkt: “fusy z kawy i herbaty”, ale odpuściliśmy drugi człon. Spowodowane jest to tym, że większość z nas używa herbat w torebkach, które tak naprawdę z prawdziwymi herbatami nie mają wiele wspólnego, dlatego by nie mylić odbiorcy – użyjemy tylko kawy. Ale też nie byle jakiej kawy, bo mowa tutaj o kawie mielonej, nie granulowanej i nie w ziarnach (chociaż tą ostatnią jeden z naszych współpracowników posadził w doniczce i czeka).
Fusy z kawy, lub nawet sama kawa, jest niesamowicie wartościowa dla roślin. Przede wszystkim, wsypana do gleby kawa, zwiększa jej pojemność (uzupełniając puste przestrzenie pomiędzy ziemią) przez co nasza roślina będzie miała niewątpliwie więcej wody. No i kochane – fusy z kawy wydzielają azot, który nasze rośliny wręcz ubóstwiają i który pomaga im we wzroście.
2. Skorupki jaj
Ale nie byle jakich jaj! Odpuśćcie sobie na starcie jaja sklepowe. Kompletnie nie działają. Tutaj muszą być brudne skorupki z jaj , prosto od kury grzebiącej, cieszącej się wolnością i żyjącą bez stresu… aż do czasu rosołu. Jeżeli mamy roślinę, która potrzebuję podłoże z wyższym pH to właśnie potrzebujemy jaj. Ilość wapnia, jakie znajduje się w skorupkach (w porównaniu do ich wielkości) jest ogromna i niewątpliwie przydatna w odpowiednim przygotowaniu gleby dla naszych roślin. Jak przygotować taki nawóz? Zbierzmy skorupki z niedzielnego, rodzinnego śniadania i zmielmy je w proszek (pamiętajmy, by ich nie myć!). Następnie wysypujemy ów miał dookoła naszej rośliny, na wierzchu gleby, bądź mieszamy razem z ziemią podczas przesadzania. Siarka, krzem, flour, cynk i w końcu wapń, które znajdują się w skorupkach, będą powoli dostawać się do gleby i użyźniać ją, karmiąc naszą roślinę.
3. Popiół drzewny
Jeżeli nie chcesz używać jajek (bo np. boisz się, że będzie śmierdzieć zgnilizną w domu) możesz użyć spokojnie popiołu z kominka. Warunek jest jeden – możesz palić tylko drewnem “czystym”. Wszelkie drewno barwione, impregnowane czy lakierowane odpada. Tektura, papier, butelki, plastik, listy z Zusu, ulotki polityków – także odpadają. Popiół drzewny to nawóz o bardzo dużym stężeniu wapnia, ale bogaty jest też w magnez, potas i fosfor. I nie wolno z tym popiołem przesadzić, w myśl zasady “co za dużo, to nie zdrowo, 60-80g popiołu na średniej wielkości doniczkę spokojnie wystarczy. By spełnił swoje właściwości, musimy go wymieszać z wierzchnią warstwą gleby (na głębokości jakiś 2cm) i podlać. Tylko tyle i aż tyle.
4. Drożdże
Dzięki drożdżom, korzenie naszej rośliny mogą rozrosnąć się do całkiem pokaźnych rozmiarów – dlatego polecamy stosować tą metodę tylko w dużych doniczkach jak np. Hagsen Sphere 390. Drożdże piekarnicze, jak wiadomo, to jednokomórkowe grzyby, których używamy do wypieków chleba, ciast (są składnikiem zaczynu), które sprawiają że nasze ciasto rośnie. Podobnie rzecz się dzieje w przypadku roślin, ponieważ dodając drożdże do gleby stymulujemy wzrost nie tylko korzeni, ale i samych roślin. Są bogate w węglowodany, żelazo i aminokwasy, a dodatkowo działają dla roślin i ich korzeni jak prawdziwy antybiotyk, wchodząc w “spółkę” (symbiozę) z korzeniami owej, chroniąc ją przed szkodnikami wszelkiej maści. No i oczywiście, jako że są grzybem, chronią roślinę przed innymi grzybami. Jak przygotować nawóz z drożdży? Nie mówcie swoim facetom, ponieważ przepis jest podobny do innego, słynnego przepisu w wielu polskich domach. Otóż, jedną kostkę (100g) rozdrobnionych drożdży zasypujemy 1 szklanką cukru i odstawiamy na 2 godzinki. Następnie zalewamy powstały specyfik 10 litrami ciepłej wody i odstawiamy na tydzień. Po tym krótkim czasie oczekiwania – mamy gotowy nawóz z sfermentowanych drożdży. Jeżeli chcemy przyśpieszyć całą procedurę, to nie możemy używać cukru, czyli rozdrabniamy drożdże i zalewamy 10l ciepłej wody. Po godzinie możemy podlewać już wszystkie nasze roślinki.
5. Piwo
Panowie – bez paniki. Chodzi o zwietrzałe piwo. W sprawach wartości spożywczych piwa oddajemy głos specjaliście:
Żeby skorzystać z piwa jako nawozu dla roślin musimy je przede wszystkim rozcieńczyć w proporcjach 1:1. Piwo jako nawóz, jest najpopularniejsze i najlepsze dla storczyków, ponieważ jest bogate w witaminę B, której owe Orchidee potrzebują najbardziej. I jeszcze jedna, dosyć istotna rzecz… Starajmy się jednak nie podlewać piwem storczyków, a jedynie spryskiwać nim liście i korzenie – storczyki nie przepadają za podlewaniem.
6.Mleko w proszku
Jak mamy małe dzieci w domu, to mleka w proszku mamy w bród. I jeżeli tylko została nam resztka Bebiko, Bebilon, Hipp, Humana czy Nestle – użyjmy go jako nawozu dla roślin. Białko, którego w owym mleku jest mnóstwo, to najlepszy dodatek do gleby dla roślin wapniolubnych. Przesadzając rośliny dodajmy nawet odrobinę tego mleka, a liście naszych roślin będą przyciągać swoim wyglądem nawet największych roślino-sceptyków. Musimy jednak uważać z mieszankami nawozów, szczególnie z nawozem z drożdży, ponieważ mleko zwalcza grzyby!
7. Żelatyna
Ostatnia na naszej liście, ale nie taka najgorsza 🙂 Jest świetnym źródłem azotu dla gleby i przede wszystkim – banalnie prosta w przygotowaniu. Wystarczy już jedna łyżka żelatyny a nasza roślina dostanie “wiatr w żagle”. Rozpuszczamy ją w szklance gorącej (nie wrzącej) wody i czekamy aż się rozpuści. Następnie dodajemy do roztworu litr wody i gotowym specyfikiem podlewamy nasze rośliny. Żelatyna jako nawóz, jest uniwersalna dla wszystkich roślin, a najlepiej sprawdzi się wśród roślin produkujących tlen, czyli np. Sanseweria lub Fikus.
-
Doniczka Sphere 390 A241,00 zł
-
Doniczka Sphere 290 A431,00 zł
-
Doniczka Sphere 290 A131,00 zł
I chociaż wielu koleżankom i kolegom wydaje się, że rośliny wystarczy zasadzić, regularnie podlewać i wystawiać czasem na działanie promieni słonecznych, nie możemy zapomnieć o ich odpowiednim odżywianiu. Nie musimy wydawać milionów na specjalne preparaty do nawozu (chociaż nawóz uniwersalny do kwiatów doniczkowych nie jest wcale taki zły), możemy sami stworzyć coś, co dla naszych roślin idealne – i do tego Was wszystkich namawiamy. Sto lat glebo, z okazji Międzynarodowego Święta Gleby! Green Power!
Add comment